Pod gołym niebem

Nie jestem zwolenniczką mleka za sprawą całej tej chemicznej obróbki jakiemu jest ono poddawane i staje się dla nas bezwartościowe a przy okazji dlatego, że jako osoby dorosłe nie potrzebujemy mleka bo jest ono zarezerwowane dla małych krów i nie będę im tego pokarmu odbierać. Na polu obok mojego domu pasą się krowy z młodymi, widzę jak podchodzą do matek i piją mleko, one go potrzebują, aż żal ściska moje serce na myśl, że w jakiś obiektach hodowlanych te małe krówki są odbierane matkom bo mleko trzeba sprzedać ludziom. Nie rozumiem tego ani faktu, dla którego mleko piją ludzie starsi chyba poza jednym, że z wiekiem stają się oni mentalnie jak dzieci, poprzez picie mleka wypłukują sobie wapń z kości, łamią biodra, chodzą jak roboty, łamią kości ale nadal piją.Osoba dorosła może z powodzeniem pić wodę i kropka.   Te maluchy wciąż podchodzą do swoich matek i piją mleko, mają to szczęście że ich matki nie są hodowane na mleko więc zdążą się wzmocnić, ale wiele innych

Zazwyczaj stojąc przed drogeryjną półką z artykułami higienicznymi mamy poczucie, że są to środki bezpieczne, czyste wręcz sterylne i bardzo nam potrzebne. Niestety często tak nie jest. Podpaski produkowane są z makulatury, którą wybiela się chlorem po to, aby złudnie dać poczucie czystości i komfortu bo przecież białe oznacza czyste natomiast w skład podpasek wchodzi bawełna zanieczyszczona randapem co często skutkuje różnego rodzaju podrażnieniami. Całkiem niedawno wpadł mi w ręce film rosyjskiego ginekologa, który jednoznacznie stwierdzał że zdecydowanie można i należy skojarzyć częste zapalenia u kobiet wraz z pojawieniem się podpasek oraz wszelkich innych środków do higieny intymnej.  Link do filmu Naprawdę warto rzucić okiem na film. W wyniku bielenia chlorem wydzielają się dioksyny czyli substancje rakotwórcze, chemiczne pochłaniacze wilgoci to kolejny składnik naszych podpasek. Niewiele pań zdaje sobie sprawę że zawarte w podpasce związki chemiczne reagują z naszą bł

                                                                                                                                                            Pixabay W ostatnim czasie mamy do czynienia z atakiem wirusów, tych z rodzaju tradycyjnej grypy jak i tych o wiele bardziej niebezpiecznych. Czy można uchronić się przed ich atakiem, co brać, jak stosować, czy to jest w ogóle skuteczne? Nie ma 100 procentowej gwarancji, że przy bliskim spotkaniu z osobą zakażoną jakimkolwiek wirusem taka ochrona wystarczy, jednak zdecydowanie ogranicza atak na nasz organizm.  Po pierwsze ważne jest abyśmy w tym najgorszym teraz okresie nie byli przemęczeni, zapracowani czy niedospani, stres również obniża naszą odporność a jak wiadomo do człowieka o niskiej odporności lgnie każda infekcja. Osoby które na co dzień nie piją żadnych ziół również mogą jeszcze zdążyć wzmocnić swoją odporność. Zanim przydarzy się nam to nieszczęście by po powrocie do domu poczuć się gorzej i sięgać po lek